wtorek, 19 czerwca 2012

Wyznacznik miłości

Dzień Dziecka jak wiadomo jest po to, żeby obdarować bliskie nam Dziecię prezentem. W tym roku poszliśmy trochę na przekór. Syn obchodzi urodziny 2 czerwca, w dodatku imieniny też obchodzi w czerwcu. Miesiąc przyjemności :) W tym roku nie było imprezy, gości, tortów zaplanowanych wcześniej. Prezentem na Dzień Dziecka miało być otwarcie skarbonki, którą od dobrego pół roku uzupełnialiśmy dość regularnie. W ramach obchodów urodzin Dzieć miał pójść do sklepu i zakupić wymarzone klocki. Umówiliśmy się, Młody wybierał z katalogów, szukał, porównywał ceny i zawartość zestawów, planował.
Ale Matka nie byłaby sobą, gdyby nie wykorzystała tego Święta na zrobienie Dzieciowi niespodzianki. Nie spodziewał się zupełnie, że coś dostanie, więc radość była podwójna. Zaopatrzona w koszulkę reprezentacji Polski z orłem na piersi i pudełko znanych kokosowych kuleczek pojechałam odebrać syna z przedszkola. Bardzo dużo mówił o tym, co dostali koledzy i koleżanki z okazji Święta, a jednocześnie dodał:
"Mamo jak Ty miałaś święto to JA, JA SAM (!), kupiłem Ci Rafaello. Tato mi troche pomógł, ale Ty też powinnaś mi kupić Rafaello"
Myślałam, że pękne ze śmiechu - ta powaga w głosie, ten ton...
Podjechaliśmy do męża do pracy i wręczyliśmy mu prezent z życzeniami wszystkiego najpiękniejszego. Młody zaskoczony totalnie, odpakował koszulkę, pooglądał, schował. Otworzył Rafaello, zjadł kulkę po czym rzekł z pewną dozą zamyślenia:
"Mamo ty mnie chyba naprawdę mocno kochasz"...
No cóż... Kocham... ;)

2 komentarze:

  1. Młody filozof - myśliciel :)
    Jak sobie przypomnę to zadowolenie, które było widoczne na zdjęciu w koszulce, to myślę, że Ty go "naprawdę mocno kochasz" ^^

    OdpowiedzUsuń