czwartek, 23 sierpnia 2012

Skup się!

Podróżowanie z naszą latoroślą jest fajną przygodą i wiele o swoim dziecku dowiaduję się właśnie podczas prowadzenia samochodu. Lubię z nim gadać, bo mi wtedy nie ucieka i nie ma za bardzo innych zajęć, więc mam gwarancję, że wysłucha mnie do końca. Od jakiegoś czasu Młody liczy. Nie chcę, żeby wyszło, że sie przechwalam, ale liczenie w pamięci (dodawanie) w zakresie 100 z przekraczaniem prgów dziesiątkowych nie stanowi w tej chwili dla niego większych problemów, choć nikt nigdy go tego nie uczył, nie tłumaczył mu. Sam to wie, choć zupełnie nie wiem skąd. Nieważne z resztą, bo nie o tym ma być post ;)
Kiedy dodawanie się znudziło zaczęliśmy mnożyć. Proste działania typu 3x4, 5x3 i takie tam. Kiedy przebrnął bezbłędnie, postanowiłam zarzucić dzieleniem - wytłumaczyłam na czym polega i zaczęliśmy dzielić wirtualne cukierki, lody i śliwki. Coś tam jednak Młody dopytał, a ja mu odpowiedziałam jak to jest, na co on zabił mnie teklstem:
"Mamo! Ja pytałem się taty! Ty się skup jak jedziesz, bo prowadzisz, a tato mi wytłumaczy."
No cóż... nie pozostało mi nic innego jak skupić się na dziurawych drogach, kierownicy i pedałach ;)
.
.
.
PS Mąż zapytał wczoraj Młodego co mu się śniło. Nie uwierzycie co powiedział...
"Tato ja liczyłem! Widziałem liczby i liczyłem."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz